niedziela, 11 listopada 2012

ROZDZIAŁ 8

*2 tygodnie później*
Tak właściwie, to przez ten czas niezbyt wiele się zmieniło. Dalej jestem szczęśliwa starając się odbudować na nowo związek z Zaynem. Oczywiście na razie nikt poza nami nie wie o tym. No może nie licząc Alex. Ale to moja najlepsza przyjaciółka i jej akurat musiałam powiedzieć. Co do chłopaków, to postanowiłam poczekać z przekazaniem wiadomości, dopóki Lou się ode mnie nie odczepi. Perspektywa ujawnienia się w ogóle by mi nie przeszkadzała, gdyby nie fakt, że coś między nami zaszło. A właśnie. Jeżeli chodzi o Tomlinsona, to nie daje mi spokoju. Cały czas wydzwania, pisze sms-y. Próbowałam już zablokować jego numer, ale niestety na nic się to nie zdało. Wśród mediów tym bardziej postanowiliśmy się na razie nie ujawniać. Po pierwsze dlatego, że fanki One Direction zniszczyły by mnie za powrót do Zayna. A po drugie reszta zespołu by się dowiedziała, a nie chciałam skrzywdzić Louisa.
Plusy naszego "tajemnego związku" są takie, że mamy odrobinę prywatności. Ale niestety są też i minusy, których jest o wiele więcej. Między innymi bardzo rzadko się spotykamy. A wszystko przez to, że zdjęcia z naszej "randki" trafiły do sieci. Od razu posypały się same hejty skierowane w moją stronę, ale Zayn próbował przekonać wszystkich, że to zwykły fotomontaż, a między nami nic nie ma. O dziwo udało mu się to, jednak to wcale nie oznacza, że groźby pod moim adresem ustały. Czasami pojawiają się miłe wypowiedzi, jednak zdarzają się one naprawdę rzadko. Ale jakie znaczenie mają te trzy, albo cztery pozytywne komentarze wśród tysięcy negatywnych? Dla mnie naprawdę niewielkie. Obecnie dostaje pogróżki typu "Po co w ogóle odnawiasz znajomość z Zaynem?! Pewnie znowu go zranisz!", "Jesteś beznadziejna. Nie rozumiem, co Zayn w tobie widział", "Tylko spróbuj do niego wrócić, to pożałujesz!!!". Wcale nie zamierzam ukrywać, że jest mi przykro. Wiele razy już płakałam z tego powodu, jednak za każdym razem mój chłopak próbował mnie pocieszyć, twierdząc, że fanki są po prostu zazdrosne i że on mnie kocha i to się nigdy nie zmieni. Byłam mu za to bardzo wdzięczna, bo takie słowa uświadamiały mi, że jestem dla kogoś ważna i komuś mimo wszystko na mnie zależy.
Miałam się dzisiaj zobaczyć z Zaynem, jednak nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Ja nie mam nic w planach, ale on ma cały zawalony grafik.
Teraz siedzę na kanapie w salonie i jakby nigdy nic oglądam telewizję. Alex gdzieś wyszła z Harrym. Chyba coś się między nimi dzieje, ale zawsze, jak pytam ją o to, próbuje zmienić temat. Jednak za dobrze ja znam, żeby nie wiedzieć, że po prostu Harry jej się podoba. Ale może na razie zostawmy ten temat.
Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Zwlekłam się  z kanapy i poszłam otworzyć drzwi, za którymi stał nie kto inny, jak Zayn z bukietem kwiatów.
-Z jakiej to okazji?-spytałam, wpuszczając go do środka.
-A czy musi być okazja, żebym mógł ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham?-odpowiedział pytaniem na pytanie, jednocześnie łapiąc moją twarz w dłonie i czule całując.
"Kocham Cię". Te dwa słowa, które odwracają świat do góry nogami. Ci, którzy nie znają naszej historii, sądzą pewnie, że po dwóch tygodniach związku nie mogą być szczere. Jednak my sądzimy inaczej. Podczas tej dosyć długiej przerwy w naszym związku każde z nas poczuło na własnej skórze, co to znaczy "kochać" i "być kochanym". "Kochać" jest wspaniałym uczuciem. Wiesz wtedy, że jesteś gotowy poświęcić dla tej osoby wszystko, nawet własne życie. Chcesz codziennie wieczorem zasypiać z nią, a rano budzić się u jej boku. Jednak jeszcze lepiej jest "być kochanym" przez osobę, wobec której żywisz takie same uczucia. Gdy wiesz, że dla kogoś jesteś całym światem, że znaczysz dla niej najwięcej ze wszystkich ludzi na świecie. W takim przekonaniu utwierdzał mnie Malik. Przy każdej rozmowie o uczuciach uświadamiał mnie, jak ważną osobą jestem w jego życiu. Mogę szczerze powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwa, bo doświadczyłam tych obu uczuć naraz. Przez te kilka lat ciągle wmawiałam sobie, że nienawidzę Zayna. Jednak ostatnio doszłam do wniosku, że po prostu bałam się przyznać przed sobą, że ciągle go kocham i ciężko mi bez niego. Ale cieszę się, że to już minęło i znowu jestem z nim szczęśliwa.

Wiem, że miał być wczoraj i bardzo przepraszam, ale nie miałam czasu na dokończenie.
5 komentarzy=następny rozdział ;3

4 komentarze:

  1. "-Jesteś na mnie zła?
    Nic nie odpowiedziałam, tylko z łóżka zabrałam króliki, które schowałam do klatki. Powróciłam na swoje miejsce i spojrzałam na ręce Nialla, w których trzymał miskę z żelkami.
    -Przyniosłem żelki- dodał, przekonując mnie do tego bym nie była już zła [...]" jeśli chcesz dowiedzieć się dlaczego Jenny jest zła na Nicka to wejdź na bloga http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ gdzie właśnie pojawił się nowy rozdział. Przepraszam za spam i miłej niedzieli życzę ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło się czyta, miło ;)


    Zapraszam też do mnie na my-independent-game.blogspot.com - wczoraj pojawił się nowy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawde fajny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń