niedziela, 28 października 2012

ROZDZIAŁ 2

Siedziałam na jednej z ławek w parku, który znalazłam po dziesięciu minutach szukania jakiegokolwiek dosyć spokojnego miejsca. Teraz rozsądnie byłoby znaleźć odpowiedź na pytanie "jak do cholery mam wrócić do domu?". Jednak w tym momencie miałam o wiele większy problem.
Nie wiem czemu, ale, nie zważając uwagi na mój rozmazany makijaż, nie mogłam przestać płakać. A może po prostu nie chciałam? Może musiałam jakoś odreagować całą tą sytuację? Może właśnie o to chodziło? Chociaż tak właściwie, to szczerze w to wątpię. Moje serce ciągle bije zbyt mocno, żeby w jednej chwili się uspokoić.
Już dłuższą chwilę tu siedziałam, a ponieważ była jesień, czyli robiło się coraz chłodniej, zaczęłam się trząść. Nagle poczułam, że ktoś zarzuca mi na plecy kurtkę. Obróciłam głowę w lewą stronę i ujrzałam Louisa. Przesunęłam się, robiąc mu miejsce na ławce. Chłopak postawił na chodniku moje trampki, po czym usiadł koło mnie.Bez słowa mnie do siebie przyciągnął i mocno przytulił, pozwalając tym samym, żebym zamoczyła mu bluzkę swoimi łzami. To było trochę dziwne. Znam go dopiero jakieś pół godziny, a już się do niego przytulam, wypłakując mu się w t-shirt. Jednak w tej chwili nie przeszkadzało mi to. Powiedziałabym nawet, że to było bardzo miłe uczucie.
-Słuchaj, wiem, że pewnie jest ci ciężko, ale mogłabyś mi wytłumaczyć, o co chodzi? Bo teraz nie jestem nawet w stanie w jakikolwiek sposób ci pomóc-odezwał się Louis. Chwilę się wahałam, jednak po chwili stwierdziłam, że chyba mogę mu zaufać.
-Zayn to mój były-ciężko było mi wypowiedzieć te słowa, jednak w końcu się przełamałam-Chodziliśmy ze sobą niecałe pół roku. Nasz związek zakończył się, gdy któregoś dnia postanowiliśmy pójść razem na imprezę. Przesadził wtedy z alkoholem-tu głos zaczął mi się łamać-Przyłapałam go w łóżku z jakimś plastikiem. Od tej pory nie utrzymywaliśmy ze sobą żadnych kontaktów. Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś go spotkam. Gdy go zobaczyłam, zawładnęły mną zbyt silne emocje no i...resztę historii już znasz-dokończyłam już szeptem
Louis nic nie odpowiedział, tylko przyciągnął mnie do siebie jeszcze mocniej, wycierając jednocześnie zimnymi palcami łzy z moich policzków.
-Wiesz co...chyba powinniśmy już wracać.
-Masz rację-odpowiedziałam, zakładając w tym samym czasie trampki. Wstałam z ławki, po czym skierowałam się za Louisem w stronę domu chłopaków.
*15 minut później*
-Louis, mam prośbę-powiedziałam, gdy byliśmy już na miejscu.
-Hmm? Jaką?
-Mógłbyś zawołać Alex? Ja wolę tutaj poczekać. Nie chcę natknąć się na...sam wiesz, kogo.
-Jasne, rozumiem. Nie ma sprawy-powiedział, po czym mocno go przytuliłam, powiedziałam "dziękuję", a chwile później patrzyłam, jak znika za drzwiami, w których minutę później stanęła moja przyjaciółka. Przytuliła mnie, szepcząc mi przy tym do ucha:
-Nie przejmuj się tym dupkiem. Nie warto.
-Dziękuję-odpowiedziałam jej tym samym tonem, po czym skierowałyśmy się w stronę naszego domu. Przez całą drogę żadna z nas nie odezwała się ani słowem, co było do nas bardzo niepodobne. Zwykle miałyśmy milion tematów do obgadania, jednak teraz ta cisza wcale mi nie przeszkadzała. Wolałam już to, niż dołującą rozmowę na temat Zayna, także zamiast tego, po prostu szłam wtulona w Alexis.
*2 godziny później*
Już ponad godzinę leżę w łóżku i nie mogę spać. Jedyna moja czynność w tym momencie to płacz. A to wszystko tylko i wyłącznie z jednego powodu. Za każdym razem, gdy próbuje zasnąć, zaczynam myśleć o NIM. Przypominają mi się chwile, gdy czułam się bezpiecznie, zasypiając w jego ramionach. Gdy przed snem śpiewał mi coś, a potem wypowiadał te dwa magiczne słowa. Poranki, kiedy budziłam się z głową na jego torsie, czując jednocześnie obejmujące mnie, silne ramię. Gdy miałam stu procentową pewność, że on mnie kocha tak mocno, jak ja jego. Jednak teraz to są tylko wspomnienia. I wcale nie łudzę się, że te momenty powrócą. Tak szczerze, to wcale tego nie chcę. Cały czas kocham Zayna, jednak nie wiem, czy mogłabym mu z powrotem zaufać.

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. już pojawił się pierwszy rozdział na - http://we-found-lovex.blogspot.com
    zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne obrazki przy rozdziale, moze kiedyś jakieś gify? :3
    spox fabuła :D

    www.crazyidiotsonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz ciekawiej, chcę wiedzieć więcej ,pisz szybciej.
    http://nie-lubie-cie-misiu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy rozdział, fajnie, że do rozdziału włączyłaś obrazki ((:
    Zapraszam też do siebie -> butilllovethemendlessly.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny :) Zapraszam http://beautiful-british-teens.blogspot.com/ ;) /A

    OdpowiedzUsuń